poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Wojtylizm i antywojtylizm

Każda epoka w historii Polski miała takiego bohatera, który był znany i ceniony na całym świecie, niezależnie od tego, kim on był. W renesansie Kopernik, w romantyzmie Chopin, w okresie międzywojennym Paderewskiego i Piłsudskiego, w latach 80. Wałęsę i Wojtyłę. Kult papieża-Polaka jest uzasadniony, jako że Polska nadal to kraj głównie katolicki. Niestety zarówno nadmierny kult oraz prymitywne obelgi mocno psują obraz papieża.

Kult papieża wygląda w Polsce mniej więcej tak: obowiązkowo musi być powieszony obraz z świętym w głównym pokoju, zalecane także w innych pomieszczeniach. Budowa pomników przez wielu może istnieć nawet za pieniądze z podatków. Każde miasto obowiązkowo musi mieć ulicę im. Jana Pawła II (ktoś cynicznie stwierdził, że łączna długość ulic im. Jana Pawła II w Polsce jest większa od długości autostrad i ekspresówek w Polsce). Jest tylko jedno małe ale...

Papież pewnie wolałby przeznaczyć pieniądze na coś innego niż pomniki, które w wielu przypadkach są tandetami. Podobno Jan Paweł II powiedział, żeby nie budować pomników tylko zrobić coś dobrego dla ludzi (sam cytat bardzo mocno pachnie miejską legendą - ja sam słyszałem wersję, że wolałby, aby Polacy budowali hospicja i szpitale im. Jana Pawła II niż pomniki na jego cześć). Nie zważając jednak na prawdziwość tych słów, można spokojnie przyjąć, że budowane już za życia Karola Wojtyły pomniki mogły być źle postrzegane przez niego samego. Podobnie liczne obrazki z wizerunkiem papieża, książki poświęcone jego naukom, gazety, które powielają biografię Jana Pawła II... Mówiąc brzydko, jeszcze trochę, a papież wyskoczy nam z lodówki, ponieważ jakiś handlarz w celu zwiększenia dochodu zacznie sprzedawać kremówki wadowickie, a na opakowaniu będzie papież.

A co z antywojtylizmem? Rzecz jasna należy oddzielić krytykę jego niektórych działań (nie oszukujmy się, Jan Paweł II jak my był człowiekiem i miał prawo popełniać błędy) oraz jasnych oszczerstw, żałosnych kpin i bezpodstawnych oskarżeń. Wśród zwykłej krytyki, nie przekreślającej całkowicie dokonań Jana Pawła II można zaliczyć np  np. zupełnie inne podejście do kanonizacji i beatyfikacji u Papieża Benedykta XVI, który mówił, że Jan Paweł II doprowadził do "inflacji błogosławionych i świętych". Z jednej strony, jeśli ktoś za życia był dobry, to według chrześcijan trafił do nieba i został automatycznie świętym. Z drugiej, skoro istnieje taka zasada, to robienie sztucznej listy wyróżniającej liczbę świętych i błogosławionych było stratą czasu.

Do tej kpiarskiej, żenującej itd., które powinny lądować nie w Internecie tylko na biurku prokuratora z dopiskiem "Doniesienie o popełnieniu przestępstwa" można np. zamieścić filmiki tworzone przez tzw. karaczanów, czyli przez grupę osób, które są związane z portalem pl.vichan.net, których głównym zadaniem jest ubliżanie każdemu. Do większych akcji karaczanów należą m.in. obrażanie rodziny Filipa Chajzera dzień po śmierci jego 10-letniego syna, wspominanie filmy czy też liczne włamania na strony różnych uczelni. Dodatkowo użytkownicy aby odciągnąć od nich uwagę, podpisują się jako użytkownicy wykop.pl, przez co niektórzy nieusłużnie obrażają wykop o obrażanie papieża. Ataki na papieża pochodzą też z środowisk lewicowych. Feministki np. oskarżają papieża o zakaz stosowania antykoncepcji, uszaty Urban kpi z papieża i jego kultu. Przypadków jest dużo. Wśród żenujących filmów atakujących papieża, jest np. to (sam film zgłosiłem ze względu na ataki na papieża, ale niestety nie doczekałem się reakcji).


Niezależnie od tego, czy papież jest traktowany jak Matka Boska lub za pedofila, obie strony przeginają pałę. Jedną należy temperować naukami papieża, które krytykują Polaków za zbytnie skupienie się na jego naukach niż na czynieniu droga, a drugich należy wytępić poprzez zgłoszenia do moderatora/prokuratury/rodziców dzieciaka, który szalkuje papieża.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz