środa, 2 września 2015

Jak tam polska szkoła?

Teraz jestem w klasie maturalnej, 4 klasa technikum. Tak więc obok matury idzie jeszcze egzamin zawodowy. Ze względu na mój kierunek, będzie to test znajomości HTML (języka skryptowego do pisania stron www), prac z bazami danych i pisania skryptów w JavaScript. Jako obserwator licznych zmian w szkole (piekielny rocznik 1996, króliki doświadczalne ministrów oświaty) mogę w miarę racjonalnie objechać wiele wad szkoły:

  • ciągłe zmiany – pamiętacie Giertycha, który w 2006 roku został ministrem oświaty? Pomijając głupotę tego pana (zarówno w polityce jak i w podejściu do stworzenia świata) pan Giertych próbował wprowadzić mundurki w szkole oraz program bezpiecznej szkoły. Bezpieczna szkoła nie weszła w życie (chyba Katarzyna Hall zniosła realizację programu), zaś moda na mundurki trwała 2-3 miesiące (sam miałem mundurek, nosiłem go do szkoły 3 tygodnie, kosztował prawie 70 zł., czyli ok. 120 zł. naszych). Czy mamy jakieś głupie zmiany? Pewnie – bałagan z maturami, sześciolatki do szkół, nowa podstawa programowa...
  • niesprawiedliwość z darmowymi podręcznikami – dzieciaki z podstawówki otrzymują darmowe podręczniki. Projekt o dziwo się udał (w Toruniu np. tylko kilka procent książek było mocno zniszczonych i nie nadawała się do użytku). Najgłupsze na krótką metę jest to, że dwa lata temu podręczniki były tylko dla 1-klasy, rok później dla 1 i 2 klasy, a w tym roku dla 1, 2 i 4 (sic!) klasy. I tak jeśli twoje dziecko poszło do 3-klasy, to niestety musisz pogodzić się z zakupami. Najgłupsze na długą metę jest to, że uczniowie gimnazjów, szkół średnich nie dostają podręczników. Gdzie sprawiedliwość? Albo niech socjalistyczne pomysły obowiązują każdego, albo nie kupujmy za podatki nikomu podręczników.
  • dzieci-Pudziany – tak tylko można nazwać dzieci, które przez skąpstwo lub głupotę dyrektorów taszczą do szkoły codziennie 10-kg plecaki. Niby drogi wydatek na szafki to właściwie nic przy kosztach operacji pleców. W podstawówce miałem dużo szczęścia - dyrektor i nauczyciele zadbali o mini-szafki, gdzie każdy mógł trzymać przybory plastyczne i część zeszytów (i to w 2003 roku, gdy byłem w 1. klasie podstawówki!). 12 lat, a dzieciaki zazwyczaj nadal dźwigają stertę rupieci do szkół.
  • WF – polska szkoła nie ma żadnych warunków do prowadzenia normalnego WFu. W ilu szkołach istniały prysznice, gdzie po ćwiczeniach w sali można było się wykąpać? Stawiam dychę, że 1 na 100 szkół ma łazienki. W ilu szkołach nauczyciel rzeczywiście dawał wolną rękę w ćwiczeniach? Pewnie w co dziesiątej. Na szczęście u mnie w szkole na Orliku istnieje wybór w postaci biegania po stadionie, grę w piłkę nożną, ręczną, koszykową lub ew. w siatkową, jeśli nie przeszkadza nam brak siatki. Problem pojawia się jednak, jak mamy zajęcia na sali. Tutaj z braku miejsca po prostu nie da się z sensem robić czterech rzeczy na raz, dlatego wygrywa zawsze gra zespołowa lub zaliczanie skakania na kozła... Innym poważną wadą jest (a może był, bo od wczoraj jakieś zmiany wprowadzono w tej kwestii i jest szansa, że już weszło to w życie...) ocenianie z WFu. Nowa reforma zakłada, że ocena idzie nie za wynik, a za włożony wysiłek. Wcześniej jeśli np. świetnie biegałeś i dostałeś 5 za bieganie to np. za włożenie wysiłku na skakanie na kozła przy uderzeniu nogami lub w krocze o to dziadostwo dostawałeś maksymalnie 3.
  • Mój przedmiot jest bardzo ważny/najważniejszy i już – podejście wyjątkowo popularne w szkołach średnich. Dzisiaj w szkole ten tekst usłyszałem 6 razy... Wiem, że niektóre przedmioty są ważne, ale dziwnie to brzmi, jak nauczyciel od przedmiotu, który nie uczy mnie pod egzamin lub maturę żąda traktowania jego przedmiotu priorytetowo.
  • Uczenie zbędnych rzeczy – nie trzeba tego komentować. Ja nie pamiętam już, czym jest osmoza, jaki jest wzór na kwas mrówkowy, tłumaczenia nazwy cmentarza z niemieckiego...
No dobra, ale czy są też plusy? Tak:
  • nowa matura – była duża burza, ale obiektywnie przyznam, że wymaga jakiegoś myślenia i jest uczciwsza od poprzednich. I tak na ustnym polaku każdy musi wylosować jakiś temat oraz omówić go po przygotowaniu w 15 minut konspektu (w postaci listy, mapy myśli). No cóż, matura powinna coś znaczyć – nie wiedząc, czego można się spodziewać, należy po prostu jak najwięcej przeczytać książek, znać lektury chociaż z streszczeń, oglądać filmy. Wadą ustnego polaka jest to, że w konspekcie może znaleźć się każde dzieło sztuki. Tutaj zasada jest bardzo liberalna. I tak jeśli na maturze z sensem połączyć wątek z 13. posterunku, teksty zespołu Bayer Full i wpis z mojego bloga, to komisja musi to uznać. Matematyka obowiązuje każdego – pseudohumaniści nie uciekną od królowej nauki, która jako jedyna nie kłamię.
  • zmiana podejścia nauczycieli – zwyczaj, że na każde pytanie istnieje jedna odpowiedź już minął. Większość nauczycieli przestała postrzegać problem zero-jedynkowo akceptując alternatywne odpowiedzi, nieszablonowe myślenie itd.
  • system wagowy – system wagowy bardziej sprawiedliwie ocenia danego ucznia. Co prawda, ciężko przelicza się oceny w tym systemie, ale jeśli ocena z pracy klasowej ma rzeczywiście większą wartość od pały za brak zadania domowego, to można ograniczyć patologiczne bieganie z różnymi projektami (robionymi zresztą często na kolanie), które zawyżały ocenę.
Ogólnie jako liberał chciałbym, aby szkoła była też jak najbardziej liberalna. Podobno szkoła w Summerhill odniosła duży sukces w liberalnym podejściu do nauczania. Z chęcią chciałbym zobaczyć realizację takiego planu w wybranych szkołach w Polsce. Nie wiem jak u gimnazjalistów by się to sprawdziło, ale siedmio- i ośmiolatki na pewno chciałyby poznać znaczenie liter, liczb, odczytywania map, znaczenia słów niepochodzących z języka polskiego itd. Nie mniej najpierw należy rozwiązać obecne problemy, a potem warto zacząć eksperymenty.

2 komentarze:

  1. W Poznaniu jest szkoła demokratyczna, podobna do tej w Summerhill czy Sudbury. http://trampolina.szkola.pl/. Spodobałoby Ci się tam z Twoimi poglądami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, cudze chwalę a najbliższa taka szkoła jest tylko 150 km ode mnie w Poznaniu :)

      Usuń